Stare diesle – zbyt często wadliwe i szkodliwe - ZTP Kraków

  • Stare diesle – zbyt często wadliwe i szkodliwe

    Opublikowano 17.03.2023 10:27

    Nawet co piąty samochód z silnikiem Diesela w Szwajcarii ma uszkodzony filtr cząstek stałych (DPF). I w związku z tym mocno zatruwa powietrze. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Szwajcarski Związek Samochodowy (AGVS).

    fot. pixabay.com

    Pomijając już celowe, nielegalne i naganne wycięcie DPF, które niestety też się zdarza, to nierzadko kierowca nie jest świadomy powstałej usterki tego elementu układu wydechowego. Nie ma żadnych monitów na komputerze pokładowym, nie palą się lampki na desce rozdzielczej. Stąd nieświadomi problemu właściciele aut z taką wadą jeżdżą nimi dalej. A problem z tym może być naprawdę poważny.

    Zaskakująco dużo z badanych w Szwajcarii pojazdów na olej napędowy, bo aż około 20%, miało wielokrotnie przekroczone dopuszczalne emisje szkodliwych substancji z powodu usterki filtra w wydechu. Zamiast dopuszczalnych normami 250 tysięcy trujących cząstek z rury wydostawało się więc ich np. kilka milionów. Kierowca może z tym jeździć nawet blisko rok – do momentu gdy awaria nie zostanie wykazana w ramach testu spalin w stacji diagnostycznej. Co oznacza, że przez ten czas trującymi gazami wydobywającymi się z wydechu musi oddychać wiele osób.   

    Szwajcarzy przy okazji zwracają też uwagę na inny problem. Nawet jeżeli usterka zostanie już zauważona, to naprawa może być droga, a czas oczekiwania na nią bywa wręcz absurdalnie długi. Dla przykładu ceny w warsztacie za usługę mogą sięgać (u Helwetów) od 2 000 do 4 000 euro (w Polsce to od kilku do kilkunastu tysięcy złotych). A do tego na nowy filtr trzeba czekać od 5 miesięcy do nawet przyszłego roku (stan na początek 2023 r.). 

    W Polsce za brak sprawnego filtra cząstek stałych grozi zatrzymanie dowodu rejestracyjnego. Można też zapłacić nawet 5000 zł grzywny – ostatnio kary te znacznie wrosły.

    Kraków w ramach walki o lepszą jakość powietrza chce znacznie ograniczyć poruszanie się starych aut z silnikiem Diesela po miejskich ulicach. Dlatego też uchwałą Rady Miasta Krakowa powołano Strefę Czystego Transportu (SCT). Jej najważniejszym celem jest  ochrona  mieszkańców przed najbardziej trującymi spalinami. W wyniku wdrożenia SCT w powietrzu ma  być o ponad 80% mniej pyłów (w tym cząstek stałych z niedokładnego spalania) oraz o około połowę mniej tlenków azotu (których silniki Diesela produkują nieproporcjonalnie więcej w porównaniu do silników benzynowych).

    SCT ma poprawić jakość życia krakowian. Dzięki temu, że powietrze będzie czystsze, może pomóc uniknąć wielu chorób – jak astma, różnego rodzaju alergie, w tym skórne, czy poważnych problemów z płucami i sercem.

    Dla przypomnienia – SCT ma wejść w życie w dwóch etapach – w roku 2024 i 2026.

    FacebookTwitterShare